Nadszedł oczekiwany okres wiosenny, a z nim coroczny problem z wypalaniem traw i pozostałości na polach. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że jest to proceder wyrządzający szkody ludziom i środowisku, a jednocześnie niebezpieczny i wiążący się z odpowiedzialnością karną.
Wypalanie traw i pozostałości na polach jest szkodliwe, gdyż niszczy nie tylko elementy niepożądane (suche trawy, szkodniki, chwasty) ale również cały ekosystem. Stanowi jednocześnie poważne zagrożenie pożarowe wynikające z tego, że ogień łatwo przenosi się na otoczenie - lasy, torfowiska i gospodarstwa domowe, powodując zagrożenie dla życia ludzi i zwierząt oraz znaczne straty materialne.
Powoduje ponadto zanieczyszczenie powietrza i zniszczenie ekosystemu, który na odbudowanie potrzebuje wielu lat. Często jest przyczyną śmierci zwierząt żerujących na polach i łąkach oraz zamieszkujących je ptaków. W ogniu i dymie giną także drobne płazy, owady i wiele niezauważanych przez nas na co dzień, lecz istotnych dla funkcjonowania ekosystemu żyjątek.
Należy też podkreślić, że wypalanie traw jest w Polsce prawnie zabronione. Za tego typu działania grozi nie tylko kara grzywny, ale także kara pozbawienia wolności. Regulują to w szczególności dwa akty prawne:
ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2018 r. Nr 142 t.j.)
ustawa z dnia 28 września 1991 r. o lasach (Dz. U. z 2017 r. Nr 788 t.j.).
Przypomnieć również należy, że rolnikom wypalających łąki lub pola grozi odebranie przyznanych dotacji na działalność rolniczą.
Więcej informacji można znaleźć tutaj.